Zupa cebulowa i garść wspomnień
Zupa cebulowa. Pamiętam kiedy jadłam ją pierwszy raz. To było w pewien mroźny dzień w Brnie prawie dwadzieścia (!) lat temu. W małej knajpce przy teatrze Husa na provázku. Niestety zatarła mi się nazwa i dziś (jeśli jeszcze ...
Łzy w śmietanie, czyli ulubiony chłodnik pana Kazika
Pan Kazimierz nigdy niczego nie ugotował. Szczerze mówiąc, na początku nie był wcale pewien, czy potrafi zrobić herbatę. Z Haliną układ mieli jasny - on przynosi pieniądze, ona wszystko inne. Kompot i kanapkę, ciasto z galaretką ...
Czas, dzieci i zupa imbirowa
Kiedy rodzą się dzieci odkrywasz, jak nierówno płynie czas. I ile tajemnic kryje jego przepływ. Z jednej strony pędzi szaleńczo, ledwo odprowadzisz do szkoły w poniedziałek, a już jest piątek. Ledwo minie pierwszy dzień w ...