Bułki zwyczajne

Nie wertuję książek kucharskich, nie szukam nowych przepisów, nie mam do tego głowy. Nie mam głowy do wszystkiego co mnie zajmowało przed 24.02. Jak wielu ludzi w ostatnim czasie, budzę się i zasypiam z telefonem w ręku. A zaraz po przebudzeniu sprawdzam informacje.

Gotuję prosto. Dania, które znam na pamięć. Szczerze mówiąc gdyby nie dzieci, pewnie zapominałabym o jedzeniu. Czasem tylko, kiedy wszyscy już zasną, piekę zwykłe bułki. Głównie dlatego, że to mnie uspokaja. Siedzę w gęstej wieczornej ciszy i gapię się w piekarnik jak w telewizor. Bułki rumienią się i rosną, w powietrzu unosi się zapach, który mógłby być przepisywany na receptę;-)

Przepis na Bułki Zwyczajne pochodzi z zeszytu mojej Babci. Zaraz po upieczeniu bułki mają chrupiącą skórkę, która z czasem mięknie i porowaty, ale dość zwarty  miąższ. Przygotowuje się je błyskawicznie. A przepis jest tak prosty, że raczej nie ma możliwości żeby się coś nie udało.