Pomidorowa z lanymi kluskami

Z dzieciństwa pamiętam, że na kuchence zawsze stała jakaś zupa.

Najbardziej lubiłam rosół, do którego co niedzielę dosypywałam ogromne ilości pieprzu. -Jak Ty możesz to jeść? – dziwiła się Mama . A ja dziwiłam się, że ktoś nie może. Do dziś lubię połączenie warzywno – ziołowej słodyczy bulionu z palącą szorstkością czarnego pieprzu.

W poniedziałek rosół stawał się tradycyjnie Pomidorową. Przemiana była błyskawiczna i dokonywała się za pomocą filiżanki przecieru pomidorowego, dodanego do zimnego bulionu. Latem, kiedy pomidory były słodkie jak owoce, trzeba je było przełamywać kwaśnym smakiem śmietany. Zimą nabierała zdecydowanie kwaśniejszych nut, zwłaszcza kiedy poza pomidorami, dodało się koncentratu pomidorowego.

Najlepiej smakowała, kiedy się wracało do domu po godzinach spędzonych na zewnątrz. Po niekończącym się bieganiu na powietrzu. Kiedy się już zaliczyło te wszystkie huśtawki, trzepaki i gałęzie. Kiedy się już zdobyło nowe siniaki i zadrapania. I można było je dumnie zanieść do domu, w którym zawsze ktoś czekał. Z talerzem gorącej zupy.

Zupa pomidorowa

2 l rosołu lub bulionu warzywnego

200 g przetartych pomidorów

100 g kwaśnej śmietany 18% (zimą lepiej użyć słodkiej śmietany bo pomidory z puszki są kwaśniejsze)

sól, pieprz, cukier

natka pietruszki lub (najlepiej!) koperek

 

Lane ciasto

3 jajka

8 łyżek mąki

 

  1. Przetarte pomidory rozprowadź w zimnym rosole lub bulionie. Zagotuj.
  2. W kubeczku wymieszaj jajka z mąką na gładką, gęstą masę.
  3. Do gotującej się zupy, wlewaj porcjami ciasto.  Co jakiś czas mieszaj delikatnie, żeby kluski nie przywarły do dna.
  4. Kiedy kluski wypłyną na wierzch i napęcznieją, zdejmij zupę z ognia.
  5. Zabiel zupę śmietaną ( żeby się nie zwarzyła, należy ją zahartować – do kubeczka ze śmietaną dodaj kilka łyżek gorącej zupy, wymieszaj i dopiero wtedy, wlej do zupy) i dopraw, tak jak lubisz.

 

 



Możliwość komentowania została wyłączona.