Piernik ekspresowy Dorotki

Pierwszy śnieg spadł, kiedy szukałam przepisu na piernik ekspresowy w babcinym zeszycie. Był mokry i topniał zaraz po zetknięciu z ziemią. Z żalem pomyślałam, że zaraz wszystko zniknie. Na wszelki wypadek dzieci od razu wysłały mnie po sanki do piwnicy. Kiedy śnieg nie zdarza się często, trzeba być w gotowości. Po południu okazało się, że śnieg wcale nie był taki chwilowy. Zaczęło się robić białawo i ruszyłyśmy na górkę w parku. Po drodze cierpliwie tłumaczyłam, że nie da się ciągnąć ich na sankach po ledwo przyprószonym chodniku. Nie chciały wierzyć, widać argumenty miałam słabe.

Za to w parku już można było pojeździć. Okazuje się, że kilka centymetrów śniegu wystarczy na dziesiątki zjazdów z górki. Wprawdzie tor zjazdowy szybko zmienił się w lodowo-błotną ślizgawkę, ale nikomu to nie przeszkadzało. Płozy zgrzytały o wystające spod lodu kamienie. Dzieciaki zjeżdżały, pocierały mokrymi rękawiczkami czerwone nosy i znów wspinały się na górkę.

Wracałyśmy do domu zmarznięte i szczęśliwe. A śnieg nie tylko nie zniknął, ale zaczął sypać mocniej. Zrobiła się zima jak z bajki. Sanki lekko sunęły po chodniku. Przystawałyśmy co chwilę, żeby się pogapić na wirujące w świetle latarni płatki.

Wieczorem upiekłam ten piernik ekspresowy, żeby się przekonać, czy jest tak dobry jak go pamiętam. A potem wyszłam jeszcze na spacer, żeby sprawdzić, czy to wszystko tam jeszcze jest. Było. Śnieg padał i padał. Przykrywał dachy, ulice i butwiejące na trawnikach liście. Zmieniał krajobraz i wyciszał dźwięki. Gdzieś z oddali dochodził szum ulicy, która była przecież tuż obok. Wszystko się oddaliło. Troski i radości po równo stały się jakieś mniejsze. Jakby śnieg mógł wytłumić i to.

Przepis na piernik ekspresowy nie jest jedynym świątecznym przepisem na tym blogu. Zobacz też przepis na makowiec zawijany (klik) lub japoński (klik), a także na wspaniały wigilijny kulebiak z kapustą i grzybami (klik) A film, na którym przygotowuję ten piernik krok po kroku znajdziesz na moim instagramowym profilu (klik) Zapraszam:)

Piernik ekspresowy Dorotki

Składniki na ciasto:

2 szklanki mąki pszennej
3 łyżki ciemnego kakao
40g przyprawy do piernika
2 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
2/3 szklanki cukru
szczypta soli
1 duże jajko
2 szklanki maślanki
1/2 szklanki oleju

Składniki na polewę:
100g gorzkiej czekolady
2 łyżki masła
2 łyżki mleka

Sposób wykonania:

Składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

Jajko krótko mieszamy z cukrem. Dodajemy dwie szklanki maślanki i pół szklanki oleju. Mieszamy przez chwilę, do połączenia składników.

W osobnym naczyniu mieszamy suche składniki-mąkę, przyprawy, kakao i sodę.

Składniki suche wsypujemy do mokrych (albo odwrotnie) i mieszamy wszystko do połączenia składników.

Ciasto przelewamy do keksówki lub małej tortownicy i pieczemy w 180 st. C. przez ok godzinę lub do suchego patyczka.

Czekoladę, masło i mleko podgrzewamy delikatnie w kąpieli wodnej, żeby się rozpuściły i mieszamy. Polewamy ciasto i gotowe!



2 odpowiedzi na “Piernik ekspresowy Dorotki”

  1. Lidia pisze:

    Dzień dobry bardzo fajna stronka będę Ciebie obserwować i przepisy Twojej babci🥰

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *