Smak dzieciństwa, czyli manna na mleku

Są takie smaki, z których się wyrasta. Szukamy ich, próbujemy odtworzyć we własnej kuchni. A kiedy to się uda, okazują się rozczarowaniem. Coś za czym wprost przepadaliśmy, już nie cieszy jak dawniej. Bywa też odwrotnie – że dojrzewamy do niektórych smaków. I niespodziewanie kulinarny koszmarek z dzieciństwa staje się prawdziwym przysmakiem.

Jako dziecko nie znosiłam ugotowanej na mleku kaszy manny. Nie odpowiadało mi w niej wiele  – zapach, smak, a nade wszystko konsystencja. Nie lubiłam tych wszystkich półpłynnych, lepko – mazistych   konsystencji. Unikałam kaszek, kisielów, budyniów.  Od jedzenia oczekiwałam, że będzie ciałem stałym albo cieczą. Nic pomiędzy nie wchodziło w grę.

Dziś robię sobie mannę na mleku na podwieczorek albo deser. Czasem na śniadanie. Czasem bez okazji.  I zachodzę w głowę,  jak coś tak pysznego mogło mi nie smakować.  Może dojrzałam do kaszki? Chociaż bardziej prawdopodobne, że zaszedł tu proces dokładnie odwrotny. Cóż…

Polewam kaszkę sokiem malinowym i dorzucam łyżeczkę jagód. Mrożonych albo ze słoiczka. I to jest jedno z tych dań, które momentalnie przenosi mnie w czasie… Dawno temu. Leśna droga w Bieszczadach. Chłodny cień pod drzewami i plamy słońca w prześwitach. Ostrężyny pozwijane jak węże. Emaliowany kubeczek w dłoni. Słodki zapach malin.  A potem babcina kuchnia i rzędy butelek z gęstym, rubinowym sokiem.

Zwykła kaszka manna.  „Żadne mecyje”,  powiedziałaby moja Babcia.

A jednak. Trochę mecyje Babciu.

Składniki:

  • 1 ½ szklanki mleka
  • ½ szklanki śmietany kremówki
  • 2 czubate łyżki kaszy manny
  • 1 łyżeczka cukru z wanilią
  • Ulubione dodatki
  1. Mleko z cukrem zagotuj w garnku.
  2. Kaszę wymieszaj ze śmietanką i wlej do mleka, ciągle mieszając żeby nie zrobiły się grudki.
  3. Gotuj na małym ogniu przez cztery minuty.

 



Możliwość komentowania została wyłączona.