Tam, gdzie rosną pomarańcze

Podobno miasto Sewilla posiada w swoich granicach 350 tysięcy drzew pomarańczowych.
Lubię to sobie wyobrażać. Zwłaszcza w listopadzie kiedy na zewnątrz ciemno, zawodzi zimny wiatr i deszcz dzwoni o szyby. Myślę o tym, że w dalekiej Sewilli świeci słońce, ludzie piją kawę siedząc na zewnątrz i właśnie owocuje 350 tysięcy drzew pomarańczowych. A co się tam musi dziać wiosną! Kiedy te wszystkie drzewka zaczynają kwitnąć i po uliczkach rozlewa ten słodki, niepowtarzalny, nieporównywalny z niczym innym zapach, w którym mieszają się kwiaty i cytrusy.
Oczywiście nie mam pewności, że drzewek jest dokładnie 350 tysięcy. Nie liczyłam ich osobiście. Nigdy z resztą nie byłam w Sewilli. Po prostu przeczytałam o tym dawno temu. W dodatku w jakimś niepoważnym miejscu – nie w przewodniku, raczej na kapslu od Tymbarka. Nie weryfikuję też tej informacji bo gdyby się okazało, że jest ich mniej, byłoby mi smutno. I jak tak owocuje 350 tysięcy drzewek, to ile to jest pomarańczy?
Do zrobienia tego ciasta potrzebne są tylko dwie:-). A ciasto ma tak wiele zalet, że długo by wyliczać. Dlatego wymienię tylko kilka – obłędnie pachnie pomarańczami. Jest cudownie lekkie i wilgotne. Zostawia lepkie ślady syropu na papierze i talerzykach. Można je zbierać palcami i zlizywać ( słodkie ślady, nie talerzyki). Jest bezglutenowe, a są tacy, dla których to ogromna zaleta. Robi się je błyskawicznie i tak łatwo, że można i z zamkniętymi oczami, i jedną ręką. Ma piękny pomarańczowy kolor, który chociaż trochę, odrobinę, na niewielką skalę deserowego talerzyka – rozprasza listopadowy mrok.

Lista składników:
2 pomarańcze
6 jajek
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody oczyszczonej
200 g zmielonych migdałów
180 g cukru
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Wyszorowane pomarańcze włóż do garnka z wodą i gotuj do miękkości. Potrwa to ok. 2 godziny. Chyba że masz szybkowar – wówczas wystarczy 20 minut.
Ostudzone pomarańcze zblenduj ( tak żeby cząstki skórki były wyczuwalne) i dodaj resztę składników.
Wszystko razem wymieszaj do połączenia składników.
Masę wlej do wyłożonej papierem formy ( u mnie okrągła o średnicy 23 cm) i piecz w 180 stopniach przez ok. 50 minut lub do suchego patyczka.