Najlepsze ciasto pomarańczowe i dobra rada

Dobra rada: Kiedy przed wejściem do supermarketu usłyszysz w głowie głos „Po co ci wózek? Przecież wchodzisz tylko po jedną rzecz” – zignoruj go. To się nigdy nie udaje.

Dziś rano chciałam kupić jedną pomarańczę na ciasto. I zrobiłam jak wyżej – weszłam do sklepu bez wózka i bez koszyka. Pomarańcza, jak wiadomo, jest owocem niewielkim i z łatwością mieści się w dłoni, więc – po co ten koszyk?! No i po chwili niosłam do kasy tę piękną, maleńką pomarańczę. A oprócz tego opakowanie jajek, cztery jogurty, paczkę chusteczek, płatki kosmetyczne i owsiane ( Kto z Was nigdy sobie nagle nie przypomniał, że w domu skończyły się płatki, niech pierwszy rzuci kamień!), słoiczek pesto, musztardę, cukier puder, puszkę pomidorów, seler i dwie cebule. Musiałam całe to dobro podtrzymywać łokciem, nosem, szyją, żuchwą, czym się dało. A ponieważ staram się nie używać siatek foliowych, moje położenie było wyjątkowo trudne. Seler, cebula i pomarańcza luzem, wiadomo.

Ktoś rozsądny mógłby zapytać – Dlaczego nie wróciłaś po koszyk? Odpowiedziałabym tak – Bo to by było za proste. Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, w pewnym momencie włączyła się jakaś dziwna ambicja, że ja to wszystko doniosę do kasy. Szkoda, że nie włącza się w innych dziedzinach życia.

Historia ta ma szczęśliwe zakończenie. Przyniosłam do domu pomarańczę i upiekłam ciasto.

I to nie byle jakie ciasto! A samo gateau a l’orange! Obłędnie pyszne ciasto pomarańczowe rodem z Francji. Jako, że los obdarzył mnie nieoczekiwanie dwoma wolnymi wieczorami, obejrzałam nareszcie serial „Julia” oparty na historii Julii Child, ze znakomitą Sarah Lancashire. Julia Child stworzyła i poprowadziła jeden z pierwszych programów kulinarnych „The French Chef”, który podbił serca amerykanów i nie tylko. Zaczęła przygodę z telewizją w wieku, w którym kobiety stają się społecznie niewidzialne. Serial pokazuje kobietę z krwi i kości, ze swoimi lękami, kompleksami i tęsknotą za tym czego nie może mieć. W tle Ameryka lat sześćdziesiątych i dużo pysznego jedzenia. Każdemu kto nie widział, gorąco polecam. Zarwałam z tego powodu dwie noce i nie żałuję. Na fali fascynacji postacią Julii Child przejrzałam dziesiątki stron z francuską kuchnią (dzięki Ci świecie za Instagram i blogi!) i przy okazji odkryłam, że ciasto, które w zeszycie z przepisami mojej babci nazywa się „szybkie ciasto pomarańczowe” to najprawdopodobniej właśnie gateau a l’orange! Przepisy, które widziałam różnią się między sobą szczegółami, ale wydaje mi się, że to jest mniej – więcej to samo.

Wypiek wygląda skromnie, ale nie dajcie się temu zwieść. Jest to najlepsze ciasto pomarańczowe jakie kiedykolwiek jedliście! Delikatne, puszyste, wilgotne, bardziej pomarańczowe niż same pomarańcze. Rozpływa się po prostu w ustach. Dodatkowo po polaniu syropem na wierzchu tworzy się słodka pomarańczowa skorupka.

A kiedy już chwycicie za trzepaczkę lub mikser, to od razu włączcie piekarnik i ustawcie talerzyki. Bo to się robi naprawdę szybko.

Tu ciasto obsypane prażonymi migdałami. Czy jest coś do czego prażone migdały nie pasują? Wątpię;)

120 g cukru

120 g mąki

120 g masła

2 jajka

1 pomarańcza

1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia

 

syrop:

2 łyżki soku z pomarańczy

3 łyżki wody

3 łyżki cukru

 

  1. Zetrzyj skórkę z pomarańczy i wymieszaj ją z cukrem. Odstaw na chwilę, żeby cukier nasycił się zapachem pomarańczy.
  2. Wyciśnij sok z pomarańczy. Odłóż do osobnego naczynia 2 łyżki soku, bo będzie potrzebny do syropu.
  3. Miękkie masło utrzyj z cukrem pomarańczowym. Dodaj jajka, sok pomarańczowy i mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Mieszaj lub ucieraj do połączenia się składników.
  4. Formę o wymiarach 30 x 12 cm posmaruj masłem i obsyp bułką tartą lub wyłóż papierem do pieczenia. Ciasto przełóż do formy. Piecz przez ok 25 minut w temperaturze 180 stopni C.
  5. Przygotuj syrop – w małym garnuszku wymieszaj 2 łyżki soku z pomarańczy, 3 łyżki wody, 3 łyżki cukru. Gotuj mieszając, aż syrop prawie zawrze a cukier się rozpuści. Zdejmij z ognia. Posmaruj nim ciasto zaraz po wyjęciu z piekarnika.

 

 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *