Noworocznie. Koreańskie placki warzywne.

Jak tam Wasze postanowienia noworoczne? Macie jakieś? Robicie listy? W tym roku zacznę biegać, przestanę się spóźniać, rzucę palenie, schudnę?
Muszę przyznać, że zawsze byłam na bakier z takimi rzeczami. To znaczy same listy robiłam, a jakże! Gorzej było z realizacją. Moje listy postanowień zalegały na dnie szuflad. Kładłam na nie książki, notatniki, luźne kartki, paragony, faktury, dziecięce rysunki, aż całkiem znikały z pola widzenia. Leżały pod tym wszystkim zduszone jak wyrzuty sumienia. Chciałabym napisać, że nie nadążałam z realizacją planu, ale prawda jest taka, że nawet nie próbowałam się z niego wywiązać. Po prostu kończyło się na sporządzeniu listy postanowień. Potem, zwykle jakoś w połowie roku, przy okazji porządków w „papierach” znajdowałam te zapiski i rozśmieszały mnie własne ambitne plany w zderzeniu z rzeczywistością.
Swoją drogą z listami, nie tylko postanowień noworocznych, ale zwykłych, codziennych rzeczy do zrobienia jest to samo. Z podziwem patrzę jak inni skreślają ze swoich list kolejne punkty. Pyk – odhaczone, pyk – zrobione, pyk – z głowy, pyk – kolejny. Ja wieszam listę na lodówce i przypominam sobie o niej po tygodniu. Zapisz sobie bo zapomnisz – mówiła mama. A co jak zapomnę, że zapisałam?;)
Skromne plany na ten rok, zapisuję więc w głowie, z adnotacją, że jak się uda z tego cokolwiek, to będzie dobrze.
Tymczasem mamy początek roku. Dla mnie to zawsze ciekawy kulinarnie czas. Też tak macie, że widok makowca w okolicach połowy stycznia wywołuje u Was lekką konfuzję? Trochę jakby nosić latem kożuch albo jakby organizować imprezę w poniedziałek o 8.30. No nie w porę. Urok makowców pierzcha z pierwszym dniem nowego roku. Po nasyceniu tradycyjnymi, swojskimi smakami w sposób naturalny szukamy czegoś innego. A im dalej od domu zawiodą nas poszukiwania, tym lepiej. Ostatni tydzień zdominowała u nas Korea. Spróbowaliśmy swoich sił w kilku flagowych koreańskich potrawach i to z niemałymi sukcesami. Wrzucam dziś przepis placki jeon, bo one wyjątkowo podbiły serca i żołądki swoją prostotą i oryginalnością. W najprostszej wersji placki robi się je z kapusty, marchwi, cebuli i mieszanki dwóch mąk – pszennej i ziemniaczanej. Aż się dziwię, że te placki nie są tradycyjnym polskim daniem! Przygotowuje się je błyskawicznie, wystarczy zmieszać mąkę pszenną i ziemniaczaną z odrobiną wody, dodać poszatkowane warzywa i usmażyć. Do zrobienia tych placków można użyć różnych warzyw. Doskonale się sprawdzi miks cukini, marchewki i papryki. Polecam też placki z cebulą, tartą marchewką i szpinakiem. Dziś proponuję placki, które doskonale wpisują się w nasz rodzimy styczniowy krajobraz – z białą kapustą. Te placuszki są dokładnie takie jak powinny – ciągnące i bardzo chrupiące jednocześnie. Z słodko – ostrym, wyrazistym sosem, który rozbrajająco oblepia każdy kęs.
Nie mam więc listy noworocznych postanowień. Mam pyszne koreańskie placki.
Chcecie?




Na podstawie przepisu Wioli z kanału Pierogi z Kimchi. Fantastyczne miejsce, polecam jeśli ktoś jeszcze nie zna.
składniki:
1 średnia marchew
1 mały pęczek cebuli dymki
1/2 małej cukini
ok 200 g białej kapusty
1 szklanka mąki pszennej
1/2 szklanka mąki ziemniaczanej
250 ml wody
1/2 łyżeczki soli
sos:
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka oleju sezamowego
1 łyżeczka octu ryżowego
1 łyżeczka cukru
1 łyżka papryki gochugaru
1 łyżeczka prażonego sezamu
- Kapustę posiekaj drobno. Resztę warzyw potnij w słupki długości ok 2 cm. Wrzuć do dużej miski. Wymieszaj.
- Przygotuj ciasto – w osobnej misce wymieszaj obie mąki, wodę i sól do uzyskania gładkiej konsystencji.
- Ciasto wlej do miski z warzywami i dokładnie wszystko wymieszaj.
- Przygotuj sos – wszystkie składniki na sos wymieszaj ze sobą w miseczce.
- Wlej na patelnię taką ilość oleju, żeby przykryła dno i mocno go rozgrzej. Tak, jak do smażenia placków ziemniaczanych. Na rozgrzany olej wkładaj porcje ciasta wielkości sporej łyżki i rozpłaszczaj je formując placuszki. Smaż po ok 2 minuty z każdej strony. Zdejmij z patelni. Każdy kęs maczaj w sosie.
Smacznego!
Dodaj komentarz