W sprawie poziomek. List do dawnej przyjaciółki i tartaletki z jagodami

Myślałam dzisiaj o wakacjach naszego dzieciństwa. Dobrze jest mieszkać na wsi, szczególnie latem. Pamiętasz, jak nie chciałyśmy spać na sianie, z obawy że chrabąszcze wejdą nam do uszu? Woda w rzece była lodowata, ale nam to wcale nie przeszkadzało. Dzisiaj na samą myśl dostaję gęsiej skórki.

Pamiętasz łąkę nad rzeką? Chodziłyśmy tam zbierać poziomki. Było tam miejsce, gdzie sporo ich rosło. Najlepsze miejsce. Nawet jak zebrałyśmy wszystkie, to następnego dnia czekały na nas nowe. Zresztą tych miejsc, gdzie rosły, miałyśmy kilka w samej tylko najbliższej okolicy. Wystarczyło pójść i zrywać. Poziomki latem to była rzecz oczywista jak to, że liście żółkną jesienią. Nadziewałyśmy je na źdźbła trawy i niosłyśmy do domu. Jadłyśmy je z bitą śmietaną, z maleńkich szklanych miseczek.

Byłam niedawno w naszych stronach. I wyobraź sobie, że nie ma poziomek. Może Ty wiesz, co się z nimi stało? Ani na łące nad rzeką, ani na polanie pod lasem. W innych „naszych” miejscach też nie. Gdzieniegdzie ostały się liście, ale owoców brak. Czasem znajdę jedną czy dwie. Akurat tyle żeby nie zapomnieć smaku.

Widuję je czasem na bazarze, ale to są ogrodowe i one nijak się mają do tych dzikich. Poza tym cena odstrasza. Nawet to rozumiem, skoro to towar tak rzadki. Słoiczek tych maleństw jest na wagę złota, nawet jeśli to hodowlane. Może bym się zresztą skusiła gdyby nie te plastikowe opakowania, których, jak wiesz, znieść nie mogę. Czy ich nie można na słomki nadziewać?

Trochę żartem to wszystko piszę, a trochę poważnie się o te poziomki martwię. Liczę, że się niebawem spotkamy. Przyjadę po Ciebie, pójdziemy razem ścieżką między polami i przeszukamy stare miejsca. Tymczasem wysyłam Ci obiecany przepis na tartaletki z bitą śmietaną i poziomkami. Jak nie znajdziesz poziomek, niech będą jagody. Tych na szczęście nie brakuje.

Tartaletki z bitą śmietaną i owocami

Kochana moja, te ciastka najlepiej smakują od razu po przygotowaniu. Jeśli chcesz zjeść je później, wmieszaj do śmietany łyżeczkę rozpuszczonej (zgodnie z instrukcją na opakowaniu) żelatyny i przechowuj w lodówce. Wówczas dadzą radę nawet następnego dnia.

Tartaletki nie są zbyt słodkie, wiem, że uznasz to za zaletę. Gdybyś jednak miała ochotę się rozpieścić, dodaj więcej cukru do śmietany. Możesz też zrobić następujące słodzidło – dwie łyżki jagód rozetrzyj widelcem z dwiema łyżkami cukru pudru. I posmaruj nim spody przed nałożeniem bitej śmietany.

 

Na ciasto:

200g mąki pszennej

100g masła

2 łyżki cukru

2 łyżki wody

1 żółtko

sól

Ponadto:

400 ml śmietany kremówki 36%

dwie łyżki cukru pudru

jagody/ poziomki, porzeczki/ co zechcesz

  1. Z podanych składników zagnieć ciasto, włóż do miseczki i  i umieść w lodówce na godzinę.
  2. Zimne ciasto rozwałkuj na podsypanej mąką stolnicy, na grubość pół centymetra. Następnie za pomocą szklanki wytnij z ciasta koła. Każde kółko włóż do foremki i podociskaj, żeby dokładnie wylepić ją ciastem. Przed pieczeniem ponakłuwaj spody widelcem.
  3. Tartaletki wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piecz przez około 20 minut.
  4.  Mocno schłodzoną ( taką prawie zmrożoną) śmietanę ubij na sztywno z łyżką cukru pudru.
  5. Wystudzone tartaletki wypełnij bitą śmietaną. Na wierzchu rozłóż owoce.

 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *