Tort porzeczowo-ananasowy

Pierwszy roczek za nami!
Blog Zeszyt z Przepisami obchodzi dziś swoje pierwsze urodziny.
I z tej okazji chciałam podziękować Wszystkim, którzy przez ten rok tu zaglądali! To jest dla mnie cudowne, że jesteście. Czasem, aż muszę się uszczypnąć, żeby sprawdzić czy to nie sen – wchodzą tutaj prawdziwi ludzie i czytają! Dziękuję za każdy komentarz i wiadomość. Bardzo jestem wdzięczna, że udostępnialiście moje posty na kanałach społecznościowych. Bez Was Kochani nie byłoby Zeszytu. Dziękuję!
Samemu Zeszytowi w dniu jego pierwszych urodzin życzę, żeby urósł duży;)
A wszystkich zapraszam na tort ananasowo-porzeczkowy. Przepis z babcinego zeszytu, pod wdzięczną nazwą Tort pani O. Nie wiem kim była pani O., ale powiem Wam, że torty robiła pyszne:)

Tort porzeczkowo – ananasowy
Ponieważ biszkopt na tort porzeczkowo-ananasowy (jak z resztą każdy inny;) najlepiej się kroi, kiedy nie jest już taki zupełnie świeży, warto upiec go dzień wcześniej. Nie jest to konieczne, ale rzeczywiście wiele ułatwia.
5 jajek w temp. pokojowej
180 g drobnego cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
3/4 szklanki mąki tortowej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
jajka powinny być w temperaturze pokojowej
150 ml wody z cytryną/ słabej herbaty/ lub 100 ml wody wymieszanej z 50 ml alkoholu np. wódki lub białego rumu – do nasączenia biszkoptu
600 ml śmietanki kremówki 30% lub 36% (mocno schłodzonej)
3 płaskie łyżki żelatyny
dodatkowo na kremy:
ananasowy
200 g świeżego ananasa lub ananasa z puszki
50 ml wody ( w przypadku ananasa z puszki można użyć syropu)
porzeczkowy
4 solidne łyżki dobrej jakości dżemu porzeczkowego
80 ml wody
Tort porzeczkowo-ananasowy. Sposób przygotowania:
- Zaczynamy od zrobienia biszkoptu. Jajka ubijamy z cukrem do białości. Mąkę przesiewamy przez sito i stopniowo (po trzy łyżki) dodajemy do masy. Każdą partię mąki dokładnie łączymy z masą mieszając delikatnie drewnianą łyżką lub szpatułką. Gotową masę przelewamy do tortownicy z wysokim rantem wyłożonej papierem do pieczenia (przy czym papierem wykładamy tylko spód a nie boki rantu). Pieczemy w 170 stopniach przez ok. 45 – 50 minut. Wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do wystudzenia. Biszkopt oczywiście kroimy poziomo na trzy równe części.
- Zabieramy się za kremy do tortu. Do małej miseczki wsypujemy żelatynę i zalewamy ją wodą do przykrycia. Odstawiamy do napęcznienia.
- Ananasa gotujemy pod przykryciem w wodzie lub syropie przez 10 minut ( jest to konieczne, ponieważ w przeciwnym wypadku mus nie stężeje). Jeżeli woda wyparuje, należy ją uzupełnić. Zdejmujemy z ognia, chłodzimy i blendujemy na gładką masę.
- W tak przygotowanym musie rozpuszczamy połowę napęczniałej żelatyny. Mus razem z żelatyną delikatnie podgrzewamy w rondelku (nie gotujemy!) i mieszamy, aż żelka się rozpuści. Odkładamy do całkowitego wystygnięcia.
- W garnuszku mieszamy dżem porzeczkowy z wodą. Dodajemy drugą połowę żelatyny i podobnie jak poprzednio – podgrzewamy, aż się rozpuści. Odstawiamy do wystygnięcia.
- Mocno schłodzoną śmietanę ubijamy na sztywno. I odkładamy 3/4 szklanki gotowej śmietany do dekoracji wierzchu. Resztę śmietany dzielimy na pół. Jedną połowę łączymy z puree ananasowym, drugą z porzeczkami ( Najlepiej stopniowo – 1 łyżkę śmietany mieszamy z puree, dodajemy kolejne 2 łyżki, mieszamy. I dopiero tak przygotowane puree łączymy z resztą śmietany) Dokładnie mieszamy aż powstaną jednolite musy.
- Składamy tort porzeczkowo-ananasowy. Pierwszy biszkopt umieszczamy na dnie tortownicy i nasączamy go 1/3 przygotowanego płynu. Na biszkopt dajemy krem ananasowy i przykrywamy go drugim blatem biszkoptowym. Nasączamy drugi blat taką samą ilością płynu i wykładamy mus porzeczkowy. Jeszcze tylko trzeci biszkopt, nasączanie, odrobina śmietany na wierzch i gotowe!
- Całość chłodzimy w lodówce min 8 godzin, a najlepiej całą noc.
A gdybyście szukali innych pomysłów na słodkości wprost z babcinego zeszytu to koniecznie zajrzyjcie do innych przepisów na blogu. Może boska tarta cytrynowa z bezą? (klik) Albo stary dobry blok czekoladowy? (klik) I pamiętajcie o tym, że Zeszyt z przepisami czeka na Was też na instagramie (klik)
Dodaj komentarz